Kwarantanna – przez chwilę żyjecie jak niepełnosprawni
Przyszło nam żyć w ciężkich czasach, czasach w których wielu z pełnosprawnych zostało nagle uwięzionych w domach. Bez możliwości wyjścia, pobiegania, robienia rzeczy, które kochaliście. Niektórzy stali się zależni od pomocy innych, większość patrzy w przyszłość ze strachem. Nie wiemy co się stanie, kiedy się stanie i czy się stanie. Siedzimy wszyscy zamknięci w domach, bez odwrotu. Przez chwilę żyjecie jak niepełnosprawni w Polsce. Setki i tysiące ludzi niepełnosprawnych, starych, schorowanych. Skazanych na pomoc innych.
Niepełnosprawni w Polsce
Pomoc, która nie zawsze przychodzi. Pomoc która jest wyczekiwana, wybłagana bardzo rzadko adekwatna do potrzeb. Mam nadzieję, że chociaż część pełnosprawnych zastanowi się przez chwile jak to jest być zależnym od innych notabene zamkniętym. Prowadziliście cudowne życie i do głowy by wam nie przyszło, że obok was są ludzie, którzy nie byli na świeżym powietrzu latami. Że są matki, których codziennością jest opiekowanie się swoimi chorymi dziećmi przez dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Nie oczekuje masowego zauważenia niepełnosprawnych. Nie oczekuję, że teraz się to zmieni. Mam tylko nadzieję że każdy z tych tak bardzo narzekających na ograniczenie wolności, po zakończeniu pandemii chociaż raz w miesiącu pomoże komuś kto nadal będzie zamknięty w swoich 4 ścianach. Tak, bo ty koleżanko i kolego wyjdziesz, wrócisz do swojej codzienności. My nadal będziemy w swojej kwarantannie.
Wieczna kwarantanna niepełnosprawnych.
Wiesz, że aby zmienić los przynajmniej niektórych z nas potrzebna jest np. zgoda wszystkich mieszkańców na zainstalowanie windy. Wiesz, że lokatorzy decydują o domowym areszcie wielu z nas. Mieszkamy na piętrach, w blokach bez wind, ze starzejącymi się rodzicami, którzy już nie mogą znieść nas na wózku i wyprowadzić na spacer. Wyprowadzić, gdyż nie mamy pieniędzy na zakup elektrycznego wózka inwalidzkiego żeby wyprowadzić się samemu.
To takie banalne – wyprowadzić na spacer. Wejrzyj w siebie, dopiero jak Ci to zabrano wiesz jakie to ważne. Móc wyjść z domu wtedy jak się tego chce i potrzebuje. Pisałam o tym w poście o koncercie który został zorganizowany po to żeby pomóc mi zebrać pieniądze na wózek elektryczny. Przez całe moje niechodzenie – byłam prowadzana. Nawet nie wiesz jak wielką radość i wolność poczułam jak mogłam poruszać się w swoim tempie.
Przestań się mazać
Tak przestań się mazać, bo przez chwilę żyjesz jak niepełnosprawni w Polsce. Weź się w garść i zrób coś pożytecznego. Czas twojego wykluczenia minie, może to doświadczenie wzbogaci cię na tyle, że zauważysz drugiego człowieka, który nawet po zakończeniu pandemii zostanie więźniem w swoim domu.
„Mam nadzieję, że chociaż część pełnosprawnych zastanowi się przez chwile jak to jest być zależnym od innych notabene zamkniętym.” ja nie mam, nawet zamknięci potrafią się tylko nad sobą użalać, jednostki pomigają, są empatyczne, ale to nie zryw chwili, ale wrodzona, bądź nabyta empatia.
Masz rację we wszystkim ! Ciężkie jest nasze życie w wiecznej kwarantannie ! Ale nie poddajemy się – pozdrawiam – Monika (również zaniczka)
W takim przypadku cieszę się, że jestem introwertykiem, co według wielu ludzi też jest formą niepełnosprawności, ale umysłowej. Bo unikam ludzi, bo wolę siedzieć w domu zamiast imprezować czy po prostu być na dworze. Bo sam wybrałem home office, co dla wielu ludzi jest formą więzienia.
Kwarantanna zmieniła u mnie tylko tyle, że idąc do sklepu muszę zakładać maseczkę.
Gdzieś czytałem, że takie introwertyczne „dziwolągi” nagle okazały się lepiej przystosowane.
Maz rację, problem osób z niepełnosprawnością nie był i nie jest w Polsce dostrzegany, ani przez rządzących, ani przez społeczeństwo i nie przypuszczam, aby pandemia to zmieniła.
Ja ,kiedy tylko zaczął się ten „areszt” pomyślałam sobie, ze teraz mnóstwo ludzi doświadcza dokładnie tego samego, co moja przyjaciółka chora na miastenię; dla niej każde wyjście z domu (blok) to święto. I nigdy na nic nie narzeka.
Wow, w sumie przez całą kwarantannę nie patrzyłam na to w ten sposób… Może to zabrzmi jakoś głupio, ale niepełnosprawni czasem mają coś, czego nie mają pełnosprawni – tę siłe i determinację w sobie. I ja wiem, że słabo tak mówić, ale kurcze… Tak bardzo tej siły niektórym nam brakuje…
Zamknięty w domu nie byłem w stanie wytrzymać, ciągnęło mnie aby wyjść chociaż na chwilę.
w końcu wiele osób zrozumie na czym polega praca w domu, jak jest ciężko się mobilizować i pracować pomimo zgiełku domowego. Dla wielu osób z niepełnosprawnościami praca zdalna to jedyna możliwość pracy.