10 lat ratyfikacji Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych

 

W tym roku obchodzimy bardzo ważną, “okrągłą” rocznicę: 10-lecie ratyfikacji Konwencji o Prawach Osób Niepełnosprawnych.

Ale czym właściwie jest ta Konwencja, co nam zapewnia, i najważniejsze: czy jest w ogóle respektowana? Od czasu uchwalenia konwencji wiele się zmieniło. Nawet samo wyrażenie “osoby niepełnosprawne” zaczęło być powoli, ale konsekwentnie zastępowane przez “osoby z niepełnosprawnościami”. Świat idzie do przodu – ale czy dla wszystkich w tym samym tempie?

 

 

Czym jest ta Konwencja o Prawach Osób Niepełnosprawnych?

Na początek garść informacji: Konwencja o Prawach Osób Niepełnosprawnych została w Polsce ratyfikowana w 2012 roku, a podpisana już 5 lat wcześniej. Składa się ona aż z 50 artykułów.  Założenia konwencji są bardzo jasne: ma ona na celu chronić respektowanie praw osób z niepełnosprawnościami oraz zapewnić nam równość wobec prawa. Z tych założeń wynika m.in. ochrona przed dyskryminacją, traktowanie osób z niepełnosprawnościami jako pełnoprawnych członków społeczności, szacunek dla różnorodności, uwzględnienie różnych możliwości i potrzeb czy poszanowanie godności.

Niezwykle ważne jest także to, że twórcy Konwencji zauważyli, że samo pojęcie niepełnosprawności jest silnie związane z okolicznościami zewnętrznymi, np. postawami innych ludzi czy barierami, które utrudniają funkcjonowanie w danej społeczności. Samo pojęcie, jego nacechowanie emocjonalne i zakres może zatem podlegać różnym zmianom, w zależności od zmieniających się okoliczności oraz tego, jak zmienia się otaczający nas świat.

Kogo nadal nie widzimy?

Konwencje takie jak ta są niezwykle potrzebne, by móc budować świadome, otwarte na różnorodność społeczeństwo. Wróćmy więc do pytania – czy świat idzie do przodu w tym samym tempie dla wszystkich? Czy Konwencja spełnia swoją rolę w tym samym stopniu dla każdej osoby z niepełnosprawnością?

Podczas Konferencji z okazji 10-lecia ratyfikacji Konwencji (całość do obejrzenia tutaj) Monika Zima-Parjaszewska powiedziała, że “nie możemy mówić o konwencji, prawach osób z niepełnosprawnościami, nie mając tych osób przed sobą”. W swoim wystąpieniu zwróciła uwagę na wszystkie te osoby, dla których wspomniane wyżej bariery i postawy ludzi są barierami trudnymi do pokonania samodzielnie, np. osobach, które nie mogą werbalnie komunikować swoich potrzeb czy osobach o ograniczonych możliwościach poruszania się. Jak wiele osób nie mogło pojawić się z tego powodu na Konferencji, która przecież dotyczy ich i ich prawa do godnego życia?

Robimy tylko to co jest łatwe do realizacji.

Nie będzie kontrowersyjnym stwierdzeniem to, że świat, w którym żyjemy, jest światem “skrojonym na miarę” osób w pełni sprawnych. Zima-Parjaszewska zwróciła uwagę na proces “lukrowania systemu”, jakim jest wdrażanie rozwiązań łatwych w realizacji, ale niekoniecznie pomocnych dla osób, których one dotyczą, np. tworzenia “specjalnych” placówek dla osób z niepełnosprawnościami, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek alternatywnych rozwiązań, które umożliwiałyby im uczestniczenie w życiu całej społeczności.

Warto iść o krok dalej i rozszerzyć to spostrzeżenie – w takiej sytuacji, w której osoba z niepełnosprawnością nie ma żadnego wyboru, i jest zdana wyłącznie na “specjalne” placówki, nie jest ona praktycznie w ogóle widoczna dla pozostałych członków danej społeczności, np. miejskiej. A ta niewidoczność wcale nie pomaga w lepszym zrozumieniu czy otwarciu się na perspektywy i punkty widzenia osób, którym rozwiązania inne niż “lukrowanie” są niezbędne, by mogły komfortowo funkcjonować na co dzień.

Słowa Zimy-Parjaszewskiej są niezwykle ważne w świecie, w którym wciąż jeżdżą wysokopodłogowe tramwaje, pociągi czy autobusy. Albo w którym nawet osoba w pełni zdrowa i sprawna ma problem z dostaniem się do sklepu bez samochodu, gdy najbliższy przystanek jest kilka kilometrów od jej domu, a autobus przyjeżdża 3 razy dziennie. Nie zapominajmy, że zagadnienia takie jak wykluczenie komunikacyjne czy utrudniony dostęp do opieki medycznej także są związane z jakością życia osób z niepełnosprawnościami.

Konwencja o Prawach Osób Niepełnosprawnych – realne realizowanie założeń?

Podczas realizacji założeń Konwencji, konieczne jest otwarcie się na różne perspektywy i różne punkty widzenia – a najbardziej, co Zima-Parjaszewska podkreślała, na perspektywy właśnie tych osób, które mają największe trudności w codziennym funkcjonowaniu. Bez udziału osób, którym wsparcie jest najbardziej potrzebne, nie da się wypracować nowych ścieżek postępowania. Pozornie łatwe rozwiązania nie zawsze są rozwiązaniami dobrymi. Aby jednak każdy z nas mógł wyartykułować swoje potrzeby, należy zapewnić do tego nie tylko przestrzeń, ale i sposoby. W końcu nie wszyscy porozumiewamy się w sposób werbalny (ustny i pisemny), na co Zima-Parjaszewska także zwróciła uwagę.

Konwencja o Prawach Osób Niepełnosprawnych

Konwencja opracowywana w tekście łatwym do czytania